[Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Podniósł się, usmiechając nieco krzywo i uścisnał mu dłoń, pokazując także że pod rękawiczkami is skórzaną kurtą jest troche chromu. Dobrego chromu.
- Troche rzeczy, które trudno mi będzie znaleść na własną rękę, szczególnie gdy musze zajmować się gangerami i innymi zleceniami.Militarny stuff. - Myślą przeslał mu "wish-list" na commlinka. - Ja załatwie pieniądze, ty tylko masz dokonać zakupu. Nie musisz się z tym spieszyć, ale ułatwiło by mi to naszą współprace. -

Wiadomość napisał:: Full-Body Armor + Chemical Seal 8,000 nY
Full-Body Armor Helmet + Audio Enchancement R3 + Spatial Recognizer + Selective Sound Filter R1 2,750 nY

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Czw Wrz 10, 2015 9:53 pm

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	Roland Pries

- Oczywiście. Mam pewnych znajomych, którzy znajdą ci ten sprzęt. - pokiwał głową patrząc na listę. Robot przyszedł z jedzeniem, które pachniało bardzo dobrze. Położył na stolic przy sofie i wrócił do kuchni. - Czego potrzebujesz do załatwienia mojego problemu?

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Wzruszył lekko ramionami. - Informacji, miejsca, podwózki i skrzynki amunicji. -

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Czw Wrz 10, 2015 10:02 pm

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	Roland Pries

- Już... już chcesz jechać? - zapytał trochę zdziwiony. Szybko począł grzebanie w commlinku i wysłał Samowi potrzebne informacje. Gang się nazywał Niederschlagung i liczył pięciu członków, którzy kochali ciężką broń, do tego granaty. Dowodził nimi troll o przezwisku Kaperschiff.

[Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju - Page 2 W5MM16o

Według informacji z plików wynikało, że ich teren jest w dzielnicy Zehlendorf, dokładnie tam gdzie blauHolding, firma ojca Rolanda, posiada swój kompleks magazynów. Nieznane jest miejsce ich siedziby, ale podejrzewa się, że trzymają się zabunkrowani w opuszczonej stacji U-Bahn.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Wzruszył lekko ramionami. - Chyba że ogarniesz ten sprzęt w miare szybko. . -

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Czw Wrz 10, 2015 10:13 pm

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	Roland Pries

- Ta zbroja? Przynajmniej dwa dni. Wcześniej nie załatwię. Amunicję mogę ci załatwić na ten wieczór. - pokręcił głową.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

- Mhm. Dziesiątego byłbym najlepiej przygotowany. Jak bardzo chcesz ich zgnieconych? Można zawsze ich w coś wkręcić. Dzisiaj raczej bym ich zagazował i powycinał w tym ich "bunkrze." -

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Pon Paź 19, 2015 11:35 am

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju
20:00, 7 Sierpień 2075

	Sam
	Roland Pries
	Walter Pries

[Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju - Page 2 KscAYgPl

Sam powrócił jak obiecał Roland. Miał załatwić dla niego nowy sprzęt, jednak kiedy wziął zakręt w korytarzu to zobaczył, że coś leży na ziemi przed mieszkaniem Priesa. Kawałek drewna, ktoś rozwalił wejście i wszedł do środka, nie było widać drzwi. Powoli położył dłoń na broni, kiedy to usłyszał kogoś głoś z mieszkania.
- Przepraszam, ojcze. - usłyszał głos Rolanda. Tym razem chłopak bał się, słychać było to w jego głosie. - Chciałem tylko pomóc. - kontynuował, prawdopodobnie do osoby, która była Walterem Priesem.
- Po raz kolejny zawodzisz mnie, synu. Nie odbierasz telefonów. Zabawiasz się. Nawet nie chciałeś otworzyć drzwi, udając, że cię nie ma. W co ty tym razem się wpakowałeś? - zapytał nieznany głos, był spokojny. Sam mógłby spróbować się zakraść lub odejść, pozwolić sytuacji się samodzielnie rozwiązać. Ostatecznie mógł mieć w dupie etykietę i sprawy rodzinne Rolanda, wparować do środka. Przecież był zaproszony przez niego, nie?

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Hajs się musiał zgadzać. Zresztą, może i ojczulek coś dorzuci? SAM osobiscie nie miał ochoty pomagać Rolandowi sam z siebie, robił to tylko żeby dostać brzdęk i sprzęt. Wszedł sobie spokojnie do mieszkania, całkiem ignorując sytuacje na ten moment i poszedł do kuchni poszukać jakiegoś piwa. Może nawet go nie zauważą? A jakby było bardzo źle, cóż.

Potoczy się czyjaś głowa.

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Pon Lis 02, 2015 6:41 pm

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	Roland Pries
	Walter Pries

Dyskusja była gorąca. Walter opierniczał siedzącego na kanapie syna. Starzec nie wyglądał na typowego biznesmena. Szczególnie nie po tych dwóch orczych dryblasach obok niego. Nie wyglądali na jakiś pushoverów. Jeden szturchnął drugiego, kiedy Sam przeszedł obok i poszedł w stronę kuchni. Roland z niedowierzaniem spoglądał na wyczyn Sama. Walter natomiast nie wyglądał na zadowolonego.
- Kto to, Rolandzie? - zapytał chłodnym głosem starzec. Nie spoglądał w stronę syna, a jedynie na Sama.
- To... to ten człowiek, który narobił... te problemy. - pot leciał z Rolanda strumieniami. Sam zobaczył, że przed ojcem chłopak prawie sika w spodnie.
Starzec natomiast kalkulował cała sytuację obserwując Sama.
- Mój syn panu coś obiecał, tak? - zapytał, dalej nie zmieniając swojego chłodnego tonu. Sam dopiero teraz zauważył, że robot leży w kącie pokoju. Rozwalony ma przód, jakby dostał strzałem z potężnej strzelby, point blank. Dryblasy miały ukrytą broń tuż za starcem.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Mimo że nie sprawiał takiego wrażenia, SAM zawsze był uważny. Życie w naprawde paskudnych dzielnicach Flux State go tego nauczyło - nie pokazywac spiny. Szybko ocenił uzbrojenie i prawdopodobny poziom zdolności wszystkich zgromadzonych, po prostu opierajac dłonie o pas.
Troche skrzywił się gdy nie znalazł piwa i westchnął, odwracając się w kierunku trójki.
Ciasno, oni byli szerocy, shotgun działa tylko wtedy gdy stoisz w dużej odległości od celu a pomiedzy toba a nim nie ma twoich kolegów. Tutaj było ciasno, całkiem personalnie, pewnie chcieli zastraszyć. Uśmiechnął się lekko, myślami odnajdując ikone granatu z dymem termicznym, który mial przy pasie - te maleństwa były stosowane na otwartej przestrzeni, więc bez problemu zakurzy mieszkanie w razie co. Wtedy wystarczy odskoczyć na bok by uniknać pierwszych strzałow, a następnie nisko i przesunać się po podłodze i wysprężynować za ich plecami. Może nawet uda sie przeciąć oba kręgosłupy jednym zamachem.

- Zapłate, w zamian za robote. Wynajął mnie bym zajął się problemem i miałem to zrobić dzisiaj, po wizycie tutaj. - Odpowiedział całkiem szczerze. Walter mógł spokojnie zauważyć że Sam nie był zdawał się być jakoś przerażony. Co gorsze, wydawał się coraz bardziej podekscytowany. Naprawde niebezpieczny człowiek.

» [Osobisty] Pan na Wzgórzu
» [Osobisty] Zatoichi
» [Osobisty] When They Live
» [Osobisty] Kozioł Ofiarny
» [Osobisty] Wielki Biznesmen