[Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju

Temat: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Czw Sie 20, 2015 11:46 am

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju
22:01, 4 Sierpnia 2075

[Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju T2b7iN1s

Sam

[Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju MVkcjeil

Miał być to kolejny spokojny dzień dla Sama. Wypłata wpadła do kieszeni. Piwo przyniósł tym razem całe. Porządnie sobie zjadł na mieście. Prawdziwe żarcie! Nie było nawet problemów w dzielnicy, więc położył się na swojej sofie. Niedługo miał lecieć "Big Booty", dość krwawy serial trividowy o piratach. Załączył sobie ekran, aby wyglądało dla niego, jakby miał telewizor na suficie, a tak naprawdę widział to w głowie, dzięki datajackowi. Już zaczęło lecieć intro do serialu, ledwo zaśpiewali pierwszą zwrotkę, kiedy to zobaczył, że trivid szwankuje. Klatkowało, przerywało dźwięk i nagle jeb, zasilanie w mieszkaniu siadło. Jego commlink dalej działał, więc widział lecący trivid, ale był w tak opłakanym stanie, że pożal się boże. Raz usłyszał o połączeniu 100MB/s, to byłaby katorga. Ktoś musiał rozwalić pobliski transformator lub namieszać w nim.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Siedział przez dłuższy moment, patrząc się tempo w wyświetlacz swojego commlinka. Kurwa, no nie. No po prostu kurwa nie. Odnalazł połączenie do właściciela budynku w którym mieszkał i zagadł, czy ma kurwa pojęcie dlaczego prądu nie ma, bo Sam czynsz miał zapłacony. Z głośnym westchnięciem wsunął się w swój skórzany ciuch. Podszedł do stołu na którym leżał karabin i pistolet maszynowy, po czym sprawdził stan tego drugiego. Zgarnął dwa magazynki, które wsunął w kieszenie spodni, a trzeci zaczął napełniać amunicją z pudła stojącego pod stołem w czasie gdy gadał z właścicielem. Zapiął magazynek w pistolet i wsunął go w kabure pod kurtką. Ostatecznie zgarnął swój miecz, który przypiął do uprzęży na jego udach.

Czas zobaczyć co jest grane.

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Pią Sie 21, 2015 8:34 am

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	Raijin

A wszystko miało być tak cudowne. Sam wyszedł w całym swoim uzbrojeniu, ale bez dobrego nastroju. Przeszedł kilka alejek, aby znaleźć się obok transformatora, który miał odpowiadać za zasilenie okolicy. Prawdopodobnie jedyny dobry dopływ energii. Podchodząc zauważył, że ktoś przeciął ogrodzenie jakimś ostrym mieczem. Następnie podszedł do transformatora i rozwalił kable wysokiego napięcia. Nie mógł tego zrobić bronią, bo by sam się spalił. Sam widział na ziemi duży kawałek stali, który leżał na poniszczonym kablu. Nie miał zamiaru podchodzić. Transformator dalej strzelał iskry, bo prąd chciał przeskoczyć dalej. Kiedy zaczął się rozglądać za sprawcą, to go zobaczył w alejce. Młody facet, nie mógł mieć więcej niż 30 lat. Białe włosy, jasna karnacja. Zbyt ładne rysy twarzy jak na Europejczyka.
- Wiedziałem, że to zadziała na ciebie. - odezwał się. Mężczyzna ewidentnie był uzbrojony w jakiś miecz. Problem, że Sam miał jeszcze broń palną. - Zabiłeś mój cel. Tamten sierżant Orcsaw był mój. Miał zostać ukarany za swe przewinienia.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Zmarszczył czoło, przyglądając się zniszczeniom. Właściciel oczywiście nic nie wiedział, ale chociaż sam zajmie się naprawą transformatora. Jeszcze bardziej zastanowił go fakt że wszystkiego dokonano defacto mieczem. To oznaczało że albo huligan nie był człowiekiem, albo miał solidne powłoki przeciwelektryczne. Kolejny kitajec. Wystarczyło że ostatnio znalazł pieprzonego ninje w F-state, a teraz to. Po jego słowach jedynie westchnął i rozłożył ramiona na boki.

- Sam się nawinął. Poza tym miał wyjątkowo paskudny pysk. Skoro nie żyje, to w czym problem? -

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Sob Sie 22, 2015 8:41 pm

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	Raijin

Mężczyzna wyciągnął miecz w stronę Sama.
- Z jednego złoczyńcy, stworzył się kolejny. Jesteś kolejnym potworem, który za pieniądze zabija ludzi.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Parsknął, opierajac lewą dłoń na swojej pochwie. Ogarnął spojrzeniem kitajca i wzruszył lekko ramionami. Może jego postawa tego nie pokazywała, ale był spięty by w dowolnym momencie skoczyć na kolege z mieczem.

- Byłem potworem zanim pozbyłem się tej grubej świni. Wyglądasz mi na silnego, może gdyby nie to dziecinnie idealistyczne nastawienie przyjął bym cie do swojego gangu. Powiedz mi, kto cie przysłał? - Zapytał wprost. Nie widział potrzeby by próbować podejść koleżke z pomocą miłej gadki.

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Sob Sie 22, 2015 11:59 pm

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	Raijin

- Sprawiedliwość.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Cóż, skoro chłopak nie należał do osób które zbytnio pierdolą się ze swoimi celami, SAM nie miał zamiaru dalej marnować tchu na słowa. Momentalnie zgiął się w kolanach, opierając dłoń na katanie i pognał na wroga, gotując się na swój wystrzałowy atak (GET IT?!1). Wyszczerzył się, czując mrowienie wywołane podkręconymi na maxa motorami swoich ramion. Tanie cyber-oczy zaświeciły czerwienią, gdy skupiły swoje spojrzenie na blondasie.

Nacisnął za spust swojej pochwy.

*Edge na Blitz.

[Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Tumblr_n9pltbdwSj1sdhuzuo1_500

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Pon Sie 24, 2015 8:37 am

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	Raijin

No contest! Pewno by ktoś tak krzyknął, gdy miał oceniać walkę. Samurajowie rzucili się na siebie w wir walki. Twarz kompletnego zaskoczenia na twarzy nieznajomego była jak wisienka na torcie do jego utracenia ręki. Tak, z takim impetem i siłą, przy pomocy swoich cybernetycznych rąk i dziwnej pochwy, uderzył we wroga, że zniszczył jego katanę i odrąbał rękę. Ze zdziwieniem osobnik leciał na plecy i padł nieprzytomny.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Westchnął, chowając ostrze do pochwy i otrzepując ostentacyjnie dłonie. Spodziewał się troche więcej po chłopaku, ale widać jedynie gadać umiał. Korzystając z okazji że leży nieprzytomny, postanowił odszukać jego commlink i pogrzebać sobie w nim. Jeśli dzieciak przyszedł przygotowany, to znaczy miał przy sobie medykament który pozwoliłby SAMowi zablokować ew. krawienie, to pewnie i mu go podał. Gdy już wygrzebał z commlinka co mógł, zostawił mu prostą wiadomość na tapecie. Wziął oczywiście ew. credsticki i ew. kosztowności oraz broń, po czym wrócił do domu. Przy okazji zahaczył o sklep po piwo. Mógł dzisiaj wypić dwa.

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Pon Sie 24, 2015 12:35 pm

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

Sam

Chłopak na szczęście miał jakiś system tamowania krwawienia i leczenia. SAM go włączył, aby nie zginął mu niepotrzebnie. W commlinku jednak znalazł ciekawe informacje. Dzieciak nazywał się Jack Harris, pochodził z Liberii. Na tapecie miał jakiegoś japońskiego demona podpisanego Raijin. Ostatnia rozmowa miała miejsce z kimś o imieniu Roland Preis. Historia wskazuje, że to on sprzedał informacje, gdzie przebywa SAM. Kim jest ten osobnik? W historii nie znalazł tych informacji, dzieciak przez dłuższy czas był nieprzytomny, a miał jedynie jego imię, nazwisko i commcode. SAM zabrał chłopakowi broń, credsticków żadnych nie posiadał, a pieniądze na commlinku były śmieszne.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Gdy już rozsiadł się w swojej chacie z piwem w łapie, zaczął przeglądać swoje stare kontakty próbując sobie przypomnieć czy spotkał się kiedykolwiek z kimś takim jak Roland Preis. Przecież cholera, musiał skądś o SAMie wiedzieć. Odwiedzi pewnie dzisiaj wieczorem club, teraz już z dwóch powodów. Może kociak coś bedzie wiedzieć, albo jej psiapsiuły. Sam nie chciał jeszcze mieszać w to Borysa. Szkoda chłopaka - jeśli pomysł SAMa z ogarnięciem własnego gangu do ogarniecia tej okolicy ma wejść w gre, musi być bardziej delikatny. No ale, przecież go nie zabił, prawda? Teraz sobie przynajmniej załatwi porządny chrom.

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Pon Sie 24, 2015 10:37 pm

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju
23:51, 4 Sierpnia 2075

	Sam
	White Cat

[Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju GufENrel

Klub Ekstazy. Jeden z niewielu klubów w Berlinie, gdzie SINless mogą się dobrze zabawić, jeśli mają kasę. Tancerki na żywo, jak i na trividach. Muzyka strasznie głośna, a ochrona cicha i rozstawiona po kątach. Tutaj przychodziła śmietanka "smutu", czyli świństwa jakim były pornole czy to w formie trividów czy simsense, ale dalej to był night club. Większość miejsca zajmował parkiet dla młodych ludzi do tańca, a mało kto sprawdzał czy są dorośli. Sam zamówił prywatny taniec z jemu znaną kobietą o przezwisku White Cat. Musiał trochę poczekać, czy aby miała czas lub chciała się z nim spotkać, ale nie było problemów. Weszli do prywatnego pokoju. Zasady jak w każdym stripclubie - nie dotyka się tancerek. White Cat jak zwykle miała prowokacyjne ubranie, które wydawało się jedynie podkreślać jej talię i biust. Bez słowa rozpoczęła taniec, a dopiero po chwili się odezwała.
- Co tam u ciebie, Sam? - z uśmiechem powiedziała, przejeżdżając przed twarzą piersiami.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Cat była spoko, zarówno z charakteru jak i ciałka. Generalnie starał się ją odwiedzać chociaż raz na dwa tygodnie, jeśli starczyło hajsu. Uśmiechnął się na jej słowa i wyczyny gdy już weszli na prywatke. - Zmieniłem robotę, nawet sie póki co opłaciło. A jak tam u ciebie z hajsiwem? Bo tak sie składa, że potrzebuje kogoś znaleść. - Poprawił się nieco, gdy siedzenie w początkowej pozycji zrobiło sie nieco kłopotliwe. Oparł brode o dłoń, nie opuszczając spojrzeniem tancerki nawet na moment. - Koleś nazywa się Roland Preis. -

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Czw Sie 27, 2015 11:38 am

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	White Cat

- Roland Preis? - zastanawiała się, ale nie przestała tańczyć. - Coś mi to nazwisko mówi, ale sobie nie przypominam. Wyśle wiadomość do dziewczyn. Może coś będą pamiętały. - dalej nie przerywała tańca. Sam wiedział, że kobita posiada trody przyczepione pod klamrami do włosów. Pozwalało jej to dobrze trzymać fryzurę, komunikować się z commlinkiem myślami, a także całkiem ładnie wyglądało. - Hmm, dziewczyny mówią to samo. Zapytam chłopaków. - nie miała także na myśli ochrony. Klub Ekstazy miał także męskich tancerzy, chippendales. - O Rolandzie nie słyszeli, ale nazwisko Preis jest im znane w Berlinie. Jeden z chłopaków, Francisco, mówi, że Walter Preis to szef blauHolding. Posiadają niemały kompleks magazynów. Francisco wynajmował u nich miejsce, jak wyjeżdżał i chciał w bezpiecznym miejscu trzymać swój motor.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Uśmiechnął się paskudnie, pocierając syntetycznymi paluchami swoją niewygoloną bródkę. - Podziękuj koledze. - Mruknął, zanim jego myśli zajeła już tylko tancerka. Teraz wiedział gdzie zarzucić haczyk...albo po prostu wejść tam frontem, wymordować wszystkich i dorwać Preisa zanim zjawią się korpo-psy. Po skończonej usłudze Sam przelał 1.5 zwyczajowej kwoty jaką płacił kociakowi za ten typ tańca i powoli opuścił klub. Czas na zakupy i pare telefonów.

Po dostaniu informacji gdzie mieszka kolega który chętnie by SAM'a zabił, ale brak mu odpowiednio dużych jajec do tego, wrócił na szybko do mieszkania gdzie wymienił SMG na karabin. Dzięki wiedzy że dodatkowo NIE ma go w domu, SAM postanowił że wybierze się do mieszkania, stanie sobie w "odpowiednim" miejscu i na kolege poczeka. Może nawet kupi piwo po drodze.

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Sob Wrz 05, 2015 6:39 pm

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju
20:11, 5 Sierpnia 2075

	Sam
	Roland Pries

[Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju KscAYgPl

Drogie miejsce do życia. Tuż pod murami korporacji, Saeder-Krupp. Jednak to była dzielnica Tempelhof, tutaj było o wiele więcej zagrożeń niż w innych miejscach. Skażone lotnisko, silne gangi, a na dodatek idealne miejsce do walki o wpływy, nie tylko pomiędzy korporacjami jak Saeder-Krupp czy Renraku, ale także prywatnej policji, Sternschutz i Knights Errant. SAM zagadał do jakiejś starszej pani, która niosła swoje zakupy. Z uśmiechem obiecał jej pomóc zanieść do mieszkania, a ona z miła chęcią przyjęła jego propozycję. Pozwoliło mu to legalnie wejść do środka budynku mieszkalnego. Nie tylko drogo tutaj było, ale także na bogato. Sam korytarz wydawał się droższy niż nie jedno mieszkanie w kiezie daleko od terenów kontrolowanych przez korpo. Kiedy Sam wykonał swoją obietnicę, to ruszył pod mieszkanie Rolanda Priesa. Nawet w AR widział tabliczkę z jego imieniem i nazwiskiem. Wystarczyło teraz czekać, a nie trwało to długo.

Zobaczył jak młody facet wchodził po schodach i stanął w korytarzu, gdzie czekał na niego Sam. Od razu coś Samowi nie pasowało. Chłopak nie wyglądał na zaskoczonego ani przerażonego jego widokiem. Czyżby nigdy nie widział go na oczy?
- Hmm, mogę w czymś pomóc? - zapytał Sama, który stał przed jego mieszkaniem.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Skrzywił się. Osobiście wolał opcje, gdzie odpowiedzialny za to był po prostu koleżka, posrałby sie a SAM po małym pokazie zadbał, by już więcej nie wpadł na taki głupi pomysł. Aktualnie opcje były dwie, albo ktoś wykorzystał jego dane, albo jednak miał spore jaja i dobry blef. Uśmiechnął się krzywo, pokazujac wiadomość którą zgrał z commlinka dzieciaka na wyświetlaczu swojego commlinka. - Chcę to wyjaśnić. Na spokojnie, bo przeszkadza mi to w interesie. - Oczywiście, SAM miał na sobie teraz swój fejkowy SiN, ukazujący go jako łowce nagród.

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Pon Wrz 07, 2015 9:13 pm

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	Roland Pries

Dopiero po chwili Roland połączył fakty. Zrobił lekko zdziwioną minę.
- Ach, to o panu była mowa. - przekręcił trochę główkę, zrobił mały grymas jakby chciał się uśmiechnąć. - Przepraszam? Ten młody pewno pobiegł pana zabić czy coś. Może wejdziemy do środka pogadać?
Na szczęście nerwy Sama wytrzymały i bez problemu zgodził się na propozycje chłopaka, którego bez problemu mógłby zabić własnymi rękoma.

Roland Pries żył na bogato. Drogie meble, elektronika, nawet mały robot służący, który już coś pichcił. Pewno otrzymał polecenie, zanim Roland wszedł do budynku.
- Robot przygotowuje spaghetti aglio e olio. - powiedział niszcząc język włoski z udawaną znajomością. - Pan głodny jest? Czy może do meritum sprawy dojdę? - mówił zdejmując płaszcz i kamizelkę. Jakoś się nie przejął sytuacją.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Nasłuchiwał i obserwował. Miał nadzieje że chłopak nie jest na tyle głupi, by wezwać policje czy kogokolwiek. W końcu kosztowałoby to jego życie. Pokręcił tylko głową na propozycje posiłku.
- Chce to załatwić szybko i się zmyć. -

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Sro Wrz 09, 2015 9:11 pm

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	Roland Pries

Roland usiadł spokojnie na sofie. Wskazał grzecznie dłonią fotel, jeśli Sam chciałby usiąść.
- Zatem prosto z mostu. - zrobił wdech. - Zdobyłem pański numer przez moje kontakty, nie wiedząc zbytnio kim pan jest. Otóż Orcsaw po części pracowali dla mego ojca, jako wynajęta ochrona. Czasami nawet do załatwiania brudnych spraw. Problem się pojawił, kiedy pan zjawił się w dzielnicy. Śmierć tamtego sierżanta spowodowała, że ochrona w firmie mego ojca podupadła, a to oznaczało, że musiał trochę zacisnąć pasa, a za tym idzie pieniądze, które ja otrzymywałem na moje... projekty. Będąc nabuzowanym w pewnym klubie poznałem tamtego młodego osobnika, który mówił na siebie Raijin. Cholera wie skąd się urwał. Mówił, że był z Liberii. Napiłem się z nim kilka drinków za dużo i zacząłem paplać na pański temat. - kaszlnął. - Przepraszam? Miałem nadzieje, że chłopak nie zrobi niczego głupiego. Pańskie pojawienie się tutaj oznacza, że jednak zrobił. Na pewno możemy to pokojowo rozwiązać, prawda? Chciałby pan zarobić?

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

SAM coraz bardziej zastanawiał się, czy po prostu nie zabić chłopaka. Siedział wsparty o swoje ramie policzkiem, spogladajac stosunkowo neutralnym, moze znudzonym spojrzeniem na chłopaka.
- Zależy od zapłaty i roboty. -

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Sro Wrz 09, 2015 10:14 pm

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	Roland Pries

- Śmierć Orcsaw spowodowało, że kilka gangerów zauważyło, że mają jaja pomiędzy nogami. Ojciec jest wkurzony, bo zwykła ochrona mu nie wystarcza, a typy są dość groźne. Załatwisz ich szefa w ten sam sposób jak tamtego z Orcsaw, a znajdę dla ciebie osiem tysięcy. - facet był bardzo spokojny. Jakby się nie przejmował całą sytuacją, ale Sam widział, że facet miał spocone dłonie. Potrafił zachować zimną krew w ruchach i na twarzy, ale zawsze był ten jeden element, który go zdradzał.

Liczba postów : 72 Join date : 19/07/2015

Sam
Street Samurai

Pochylił się nieco do przodu, łypiąc chłopaczkowi w oczy. Zmarszczył czoło niezbyt zadowolony.
- Chcąc czy nie, wysłałeś na mnie zabójce. Ten chłopak był dobry, potrafił mieczem przeciąć gruby kabel zasilający. Musiał też mieć cholernie twardy miecz. A wiesz co? Rozwaliłem mu ten scyzoryk i uciąłem łape. Byłbyś pierwszym który w jakiś sposób pokusił się o moją głowe i żyje. - Wyprostował się ponownie, i zerknął po mieszkaniu Priesa. Całkiem bogato, pewnie miał konkretny SiN. - Dziesięć tysięcy. Przestałem pracować za mniej niż cztery zera. A w zamian za zachowanie głowy, będziesz mi od czasu do czasu robił drobne zakupy ale spokojnie, nic szalonego. W zamian za to, twoja głowa nie spadnie nie tylko z mojego powodu, ale i innych kretynów którzy by chcieli się o nią pokusić. Pasuje? Bo mnie jak najbardziej. -

Temat: Re: [Osobisty] Nigdy Chwili Spokoju Czw Wrz 10, 2015 9:39 am

Aktorzy

Nigdy Chwili Spokoju

	Sam
	Roland Pries

Roland wstał z siedzenia. Sam zauważył, że mu nogi się trzęsą, a nawet dłoń, którą wyciągnął w jego stronę do uściśnięcia.
- Dobrze, zgadzam się. Dziesięć tysięcy i współpraca. - z uśmiechem powiedział. Głos miał spokojny, ale reszta wskazywała na przerażenie z jego strony, które powoli znikało. - Czego potrzebujesz?

» [Osobisty] Pan na Wzgórzu
» [Osobisty] Zatoichi
» [Osobisty] When They Live
» [Osobisty] Kozioł Ofiarny
» [Osobisty] Wielki Biznesmen