[Osobisty] Wielki Biznesmen

Temat: [Osobisty] Wielki Biznesmen Czw Cze 30, 2016 3:19 pm

Aktorzy

Wielki Biznesmen
Wrzesień, 1921

	James William Henderson
	Eamon Callaghan
	Andrew William Palethorpe-Todd

James po spotkaniu został poproszony przez swojego Sire o przyjście później. Oczywiście, posłuszny prawnik tak też zrobił, wychodząc na miasto, aby zapolować. Musiał zregenerować swe siły i mocno zastanowić się nad swoją przeszłością. Ludzie, ale także Spokrewnieni, ginęli wokół niego co chwilę, a on sam nie mógł temu zaradzić, a nawet sam był nieraz zagrożony. Pierw Owen, który został rozstrzelany prawie na jego oczach. Dobry z niego był człowiek. Podobnie było z Ferrymanem. Miły, przyjazny. Pracował dla Heinricha, więc pewno nie raz spotkał się z matką Hendersona i może i jej chciałby pomóc. Indianiec zginął chroniąc swego Sire, płonąc żywcem. Zdradzony przez kogoś kogo uratował, Douglasa. Nawet zdrajcy nie uszło to na sucho, bo został zabity i ostatecznie spłonął wraz z chatą w lesie. No i nie można zapomnieć o Thomasie Dixonie przez którego wszystko się zaczęło. Nie tylko został postrzelony wielokrotnie, to także został całkowicie wypity. Wszędzie zdrajcy, wszędzie mordercy. Żadna dobra duszą nie jest bezpieczna. Czy podobnie jest z osobami, którymi on zaufał?

Tarby? On przecież dał te zdjęcia, na której pewno była Lasombra, temu Giovanni, Francisowi Rosselini. Eamon? Zachowuje się publicznie inaczej niż prywatnie. Może jego własny Sire? Nie, to niemożliwe. Przecież nawzajem sobie ufają. A co z resztą jego znajomych? Jeremiasz? Lichwiarz, który służy mafii. Andrzej? Działali razem raz, ale pracuje dla tego Kotnego, co podobno steruje gangami w Portsmouth. Meri? Setytka. Podobno oni są najgorsi. Francis? Kolejny gangster. A najbliżsi? Matka zaatakowała córkę. Siostra trzyma w tajemnicy swoje działania poza domem. Kobieta, którą poznał? A co z jego byłą? Ona też go zdradziła. Zdrajcy, mordercy. Wszędzie gdzie tylko spojrzy. Komu ma teraz ufać niż tylko samemu sobie?

James wrócił do posiadłości Ventrue. Ochroniarze znali go, więc bez problemu wpuścili. Także wcześniej, kiedy przyjechał z rannym Jeremiaszem i Francisem. Nie pokazywali się, aby skryć swe rany. Nie musieli wiedzieć co się dzieję. Służba także była na górze, co pozwoliło im odbyć spotkanie w bezpiecznym miejscu domu. Teraz nie muszą zbytnio się ukrywać, bo nie ma potrzeby. Wszedł do domu Todda i od razu słyszał jakieś rozmowy. Czy mówią o nim? Dyskutują o nim? Ktoś coś knuje przeciwko niemu? Nie mógł przecież tej okazji zepsuć. Nasłuchiwał przez chwilę.

- Ciągłe problemy się pojawiają, co nie? - słyszał pierwszy głos, potrafił go rozróżnić od drugiego. Eamon rozmawiał z Toddem. Dość ponury ton miał. - Sądzisz, że wszystko dobrze się zakończyło?
- Hmm. - zastanowił się przez chwilę Andrew. - Według tego co mi powiedzieli, to Thomas Dixon, ten Baali, nie żyje. Nie pytałem o szczegóły. Wyglądali w okropnym stanie. James pewno nam powie więcej. Będziemy musieli rozpocząć nasze plany. Lepszej okazji nie zdobędziemy.
Po czym dwójka zamilkła. James zrozumiał, że pewno już go zauważyli, więc poprawił swoje ubranie i wszedł do sali. Przy długim stole siedziała dwójka wampirów. Jego Sire oraz Eamon Callaghan. Na stole znalazły się mapy pobliskich miast, ale także Norfolk. Widział nieraz te mapy, zaznaczał na nich Andrew najróżniejsze interesujące punkty od strony ekonomicznej i rozwoju miasta.
- Dobry wieczór, panie Henderson. - odezwał się z uśmiechem Callaghan i wstał, aby uścisnąć dłoń Jamesowi. - Mam nadzieję, że wszystko w porządku? Walka z tym Baali pewno była okropnym widokiem dla pana. Z chęcią poznamy szczegóły całego wydarzenia. Proszę, usiądź z nami.

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Pią Lip 01, 2016 12:54 am

James William Henderson
Ventrue

Wraz ze śmiercią Dixona, coś we wnętrzu Jamesa również umarło. Jego wiara w ludzką przyzwoitość i dobre intencje powoli zaczęła gasnąć. Dobrzy ludzie ginęli na jego oczach, a osoby które zasługiwały na karę wymykały się od zasłużonej kary. James zastanawiał się nad tym czy on będzie następny. Dla obrońcy prawa nie było miejsca w tym świecie. Będzie musiał zaprzedać swoje ideały jeśli chce przeżyć kolejne noce, zwłaszcza w towarzystwie jakim się znalazł. Jednemu przestępcy dostaje się ledwie po łapkach, gdy drugi jest nagradzany... James na szczęście nie miał czasu na rozważanie tych mrocznych myśli. Stał przed drzwiami z którego dobiegały głosy jego Sire i Callaghana. Przybrał zwyczajny, spokojny wyraz twarzy, by nie dać po sobie poznać oznak podejrzliwości. Podszedł do Ventrue jakby nigdy nic i przywitał się.

- Tak, to prawda. Był to pełen wydarzeń wieczór. Obawiam się że same szczegóły nie są jednak tak interesujące. Dixon stawiał spory opór ale nas było więcej. Mieliśmy też sporo szczęścia, bo wschód słońca był bliski.

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Pią Lip 01, 2016 3:10 pm

Aktorzy

Wielki Biznesmen
Wrzesień, 1921

	James William Henderson
	Eamon Callaghan
	Andrew William Palethorpe-Todd

Eamon i Andrew spoglądali na James przez krótką chwilę, w ciszy, po czym Irlandczyk się uśmiechnął. Wyglądał jakby miał parsknąć.
- Może to tylko tak się wydaje, James. - rozpoczął z dość kpiącym tonem. - Ale sądzę, że tylko tobie. - zanim mógł kontynuować, to Andrew już się wtrącił.
- Co Eamon chce powiedzieć to to, że Heinrich niekoniecznie był zaatakowany przypadkowo. Z jakiegoś powodu wybrał właśnie jego. Po drugiej stronie rzeki nie tylko przecież Heinrich jest, ale także Tremere oraz ten Gangrel, Ludvig. Dlaczego ze wszystkich osób wybrał osobnika, który zajmuje się chorymi umysłowo? Wiadomym jest, że nasza pozycja polityczna nie jest tak silna jakbyśmy chcieli. Tak naprawdę stoimy pośrodku dwóch sił i próbujemy urąbać sobie kawałek tego miasta dla siebie. - co nie było kłamstwem. Ventrue znajdują się trudnym politycznym miejscu, gdzie z jednej strony mają Toreadorów, Tremere, Lasombrę i Malkavian, a po drugiej stronie rzeki są Brujah, Setyci, Tzimisce oraz Nosferatu. Nie jest to tajemnicą, że te dwie grupy przeciwdziałają sobie i rzadko dochodzi do jakichkolwiek wspólnych działań. - Musimy wiedzieć wszystko. Każdy szczegół jest istotny ponieważ to może nam pomóc w znalezieniu odpowiedzi na pytanie - kto tutaj jest naszym wrogiem?

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Pią Lip 01, 2016 4:23 pm

James William Henderson
Ventrue

Spojrzał dość niechętnie na Eamona gdy ten się odezwał ale postanowił się nie wtrącać. Czekał aż Andrew skończy mówić. W międzyczasie starał sobie przypomnieć co wydarzyło się w domu Heinricha i w chatce położonej głęboko w lesie.
- Teraz gdy o tym myślę to wszystko wydaje mi się troch dziwne. Jedyną ofiarą był Ferryman, który płonąc blokował przejście. Heinrich był w piwnicy przypięty pasami i pilnował go jeden oszalały człowiek. Drzwi zaś były otwarte... Dixon podczas walki w lesie nie szczególnie bał się swoich płomieni. W końcu podpalił chatę w której sam był. Coś tu wyraźnie jest nie tak
James zrobił krótką przerwę by się zastanowić, obserwując też reakcję Ventrue.
- Płonący budynek to najwyraźniej nie taka wielka przeszkoda jakby mogło się wydawać. Tej Setytce nie przeszkadzało to w zdiabolizowaniu Dixona. Po prawdziw, to wyglądało jakby miała w tym sporą wprawę.

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Pią Lip 01, 2016 10:52 pm

Aktorzy

Wielki Biznesmen
Wrzesień, 1921

	James William Henderson
	Eamon Callaghan
	Andrew William Palethorpe-Todd

Dwójka Ventrue spojrzała na młodego wampira z mieszanką zaciekawienia i obawy. Eamonowi kompletnie coś nie pasowało, ale się nie odzywał, po prostu robił na początku skwaszoną minę. Andrew spoglądał na Jamesa, jakby nie dowierzał to co słyszy, ale po chwili pokręcił głową.
- Zdiabolizowała go, tak? - spytał Andrew, zastanawiając się na temat całej sytuacji. Eamon spojrzał na niego, stuknął kilka razy w blat stołu.
- Tzimisce coś planują? - na głos spytał Eamon, ale szybko pokręcił głową. - Hmm, niezbyt. Tarby coś podejrzewał, że Tzimisce mógł zmienić wygląd Childe od Dixona, ale się okazało, że to jego śmiertelny syn. No i nie ma żadnych dowodów, że Kotny potrafi te Sabbackie sztuczki z kształtowaniem ciała.
- Nie miał nic przy sobie? Nic a nic? - spojrzał Todd na Jamesa, masując swoją brodę. - Zagwozdka. Ktoś ostrzegł przecież Dixona przed waszym pierwszym przyjściem. Ktoś wiedział, że planujecie tam przyjść, ale wtedy prawie wszystkie wampiry Camarilli były. Trudno określić kto mógłby za tym stać i dlaczego Heinrich oraz Ferryman ze wszystkich osób?
- Może Brujah? Ale nie nadepnęliśmy im na nic. Selma w kółko chwali moją restaurację. Aktualnie nie ma powodów, a co dopiero dowodów do sądzenia inaczej. Wątpię, aby księżulek maczał w tym palce. Chyba, że potrafi tak dobrze udawać wiernego bogu, że nawet my byśmy nie podejrzewali go o to.
- Nie sądzę, żeby to była Gloria i jej kościelny pies. Musi być coś co ominęliśmy. Nikt wśród twoich znajomych, co tam poszli, nie wydawał się podejrzany? Nie mówię o Setytce. Przybyła prosto z Egiptu, nie sądzę, aby miała blade pojęcie o to co tu się dzieje. Nie wykluczam, że mogła być poinstruowana przez Chalhouba, ale trudno mi uwierzyć, że mielibyśmy z nimi jakikolwiek problem na ten czas.

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Sob Lip 02, 2016 10:03 am

James William Henderson
Ventrue

James przyglądał się uważnie dwójce wampirów i przysłuchiwał się ich dyskusji.
- Jeśli Dixon miał coś przy sobie to zabrał to ktoś z pozostałych. Jak mówiłem nie było czasu by się rozglądać. Świt był bliski. - wtrącił odpowiadając na pytanie Todda.
- Co do moich znajomych... Trudno powiedzieć. Nie ma solidnych dowodów stwierdzających, że toś z nich jest w to zamieszany ani nawet żadnych poszlak na to wskazujących. Nie oznacza to jednak, że nie są w to zamieszani. Będę im się uważniej przyglądał gdy nadarzy się okazja.
Prawnik zrobił krótką przerwę czekając na ewentualne pytania ale po krótkiej chwili milczenia postanowił sam zabrać głos.
- Póki co wiadomo, że ktoś z naszego społeczeństwa ostrzegł Dixona. Możliwe, że to właśnie ten ktoś wykorzystał go do tego by z jakiegoś względu pozbyć się Heinricha. Ktokolwiek to jest potrafi dobrze się maskować i nie będzie łatwo wpaść na jego ślad... Jest jednak coś co możemy spróbować zrobić. Puścić plotkę, że Dixon przed śmiercią zdołał wyjawić swój kontakt.

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Sob Lip 02, 2016 9:54 pm

Aktorzy

Wielki Biznesmen
Wrzesień, 1921

	James William Henderson
	Eamon Callaghan
	Andrew William Palethorpe-Todd

- Plotka? - zapytał Andrew. Eamon był zaciekawiony, ale szybko zainteresowanie zniknęło, kiedy ponownie starszy wampir się odezwał. - Nie, to nie będzie rozsądne. Jesteście dość zgraną grupą i macie ze sobą trochę przeszłości. Gdyby Eamon zaczął rozsyłać plotkę, to reszta twoich znajomych by zaczęła pytać kto mógłby to zrobić. Paranoja, brak zaufania. Nic nowego, ale to mogłoby niepotrzebnie wpłynąć na samą Camarillę. Jesteście dość zasobną grupą i sądzę, że gdyby nie wy, to Heinrich by ostatecznie zginął, wraz z jego ghoulem. Nie, to nie będzie dobry pomysł. Gdyby było więcej świadków, to może, a tak to nie. Trzymajmy się na baczności.
- Jest coś jeszcze o czym powinniśmy wiedzieć? A może masz jakieś pytania? Dobrze by było przejść do kolejnego tematu rozmów, ale mamy całą noc, więc nie spieszy nam się.

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Nie Lip 03, 2016 11:30 am

James William Henderson
Ventrue

- W takim razie będę miał oczy i uszy szeroko otwarte. - odparł gdy jego pomysł został odrzucony.
- Jeśli chodzi o to całe zajście z Dixonem to chyba wszystko. Warto będzie jeszcze porozmawiać z Heinrichem o ile oczywiście tego jeszcze nie zrobiliście. Tak czy inaczej możemy przejść dalej.

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Nie Lip 03, 2016 6:21 pm

Aktorzy

Wielki Biznesmen
Wrzesień, 1921

	James William Henderson
	Eamon Callaghan
	Andrew William Palethorpe-Todd

- Dobrze, zatem przejdźmy do kolejnej sprawy. - tymi słowami zakończył Andrew rozmowę na temat Thomasa Dixona i prawdopodobnego spisku przeciwko Ventrue. - Mamy idealny moment dla naszych planów. Rozwój nie zostanie zatrzymany. Nadal będziemy się kierować tym, że w ciągu najbliższych dwudziestu lat dogonimy Nowy Jork. Już teraz rozmawiam z pewnymi architektami na temat budowy wieżowca w Norfolk, niebawem mój ghoul przyniesie twym prawnikom potrzebne do spisania papiery. Nie możemy być w tyle, ale nie o tym chciałem pomówić. - spojrzał po zebranych. - Gloria Fortolla została mocno politycznie uszkodzona. Będzie pewno teraz paranoiczna i szukała sposobu, aby odegrać na tym kto zrobił to zdjęcie wręczył, metaforycznie, jej głowę na srebrnej tacy Giovanni.
- Prawdopodobnie to będzie Tarby. - stwierdził Eamon. - Ma przeszłość z rodziną Fortolla, kiedy to był śmiertelnikiem. Będą także ciebie podejrzewać z powodu sprawy z hotelem.
- Tamta sprawa teoretycznie jest zakończona. Jest mi winna dalej mały boon, więc nie będziemy starej ranny rozdrapywać. Nie, po prostu uszkodzimy jej sojusz z Ojcem Albanim. Kościół wiele zyskuję mając tutaj głównie rzymskokatolicki odłam chrześcijaństwa. Może czas wprowadzić trochę dywersji?
- Baptyści? - zapytał Eamon. - Masz na myśli tego nowego Spokrewnionego co się pojawił?
- Nie wiem czy można mu na tyle ufać. Sam też mówił, że woli zbudować kościół w Portsmouth. Możemy po tej stronie rzeki zrobić coś podobnego. Sprowadzić chętnych kościelnych, zakupić ziemię i oddać jako dotację oraz sfinansować budowę kościoła. Trochę to potrwa, ale na sam widok Albani będzie wkurzony, że ktoś się wprowadza. Będziemy myślał, że to ten cały Basil, ale tak nie będzie.

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Nie Lip 03, 2016 7:27 pm

James William Henderson
Ventrue

- Też mam pewną przeszłość z rodziną Fortolla z czasów śmiertelnych, co prawda sprawa została rozwiązana ale to nie koniecznie oznacza, że o mnie zapomnieli. - tutaj spojrzał na swojego Sire - Swoją drogą jestem ciekawy jak rozwiązałeś tą sprawę. Nigdy nie mieliśmy okazji o tym porozmawiać. - prawnik był ciekawy jego reakcji, a także tego co powie.
- Co do spraw religijnych nie wiem na ile mogę wam pomóc. Prawnie nie ma żadnych z tym problemów, a zwalczanie monopolu, o ile można to w tym przypadku tak nazwać, może przynieść dużo korzyści.

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Nie Lip 03, 2016 11:21 pm

Aktorzy

Wielki Biznesmen
Wrzesień, 1921

	James William Henderson
	Eamon Callaghan
	Andrew William Palethorpe-Todd

- Nie mówiłem? - zapytał Andrew. Chyba wydawało mu się, że już to wyjaśniał. - Musiałem zapomnieć. Nic wielkiego. Oznajmiłem, że jesteś moim kandydatem na Childe i już rozmawiałem o tym z Księciem. Jeśli nie chce wchodzić na drogę wojenną zemną, to lepiej odstawi twych bliskich całych. Tyle tak naprawdę. Najwidoczniej nie zależało jej tak bardzo jak mi na tobie.
- Mało znajdziesz tutaj sojuszników, James. - odezwał się Eamon. - Dobrze jednak jest mieć chociaż kilku.
- Ale wracając do naszych działań. Na pewno będziesz w stanie coś zrobić. Pieniądze to nie problem. Znajdą się. Natomiast trzeba zrobić kilka innych rzeczy do tego. Na pewno przyda się twoja ekspertyza prawna. Będzie trzeba znaleźć prawne sztuczki, aby przepchnąć budowę kościoła jak najszybciej. Do tego przelać pieniądze jak najbardziej legalnie i sekretnie. Zostanie wtedy znalezienie odpowiedniego wielebnego, który się zajmie przybytkiem. Przekonanie go do tego planu i pewno nie tylko niego. Znalezienie mu odpowiedniego lokum, dzielnicy, wiernych.
- Jest coś co mógłbym zrobić w tym czasie?
- Twój "teren" znajduje się w Portsmouth. - spojrzał Andrew po Eamonie. - Trzymaj się tamtejszych interesów na razie. Nie chcemy wyjawiać naszych kart tak wcześnie. Przydałoby się jednak rozpoznanie co do Basila i jego przyszłych planów. Tym możesz się zająć. - co potwierdził Irlandczyk skinięciem głowy. - Jakieś pomysły, James?

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Pon Lip 04, 2016 2:47 pm

James William Henderson
Ventrue

- Co do sojuszników, to trudno znaleźć kogoś godnego zaufania, zwłaszcza gdy jest się dość nową osobą w tej społeczności, gdzie istnieje już wiele sojuszy. - odparł James.
- Jeśli chodzi o nasz plan, to znajdę sposób by wszystko zgadzało się pod względem finansowym i prawnym. Chociażby anonimowe wpłaty na fundacje związane z kościołem. Pozostaje kwestia znalezienia odpowiedniej osoby. Musi to być raczej ktoś, kto nie jest z nami w żaden sposób związany by nikt nie doszedł do połączenia z nami. Niestety nie znam nikogo odpowiedniego.

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Pią Sie 12, 2016 3:37 pm

Aktorzy

Wielki Biznesmen
Wrzesień, 1921

	James William Henderson
	Eamon Callaghan
	Andrew William Palethorpe-Todd

- Zatem poszukasz kogoś, Jamesie. - stwierdził Andrew. - Masz do tego odpowiednie polityczne zaplecze. Na pewno kogoś znajdziesz. Sadzę, że to tyle w tym temacie. Co do sprawy Księcia, to zacznę rozpytywać na temat burmistrza i jego znajomych biznesmenów, ale przydałby się bardziej jakiś detektyw do szukania brudów innych niż związane z gospodarką Tidewater. Jakieś pytania, James? Może ty masz jakąś sprawę do klanu?

Temat: Re: [Osobisty] Wielki Biznesmen Pią Sie 19, 2016 6:24 pm

James William Henderson
Ventrue

- Oczywiście się tym zajmę. - odparł prawnik siląc się na uprzejmy ton.
Nie podobało mu się to, że spada na niego cała robota i jeśli coś pójdzie nie tak, to będzie musiał za to odpowiadać. Wiedział, że jeśli nie wykona tego czego powinien jego współklanowcy szybko go zdradzą dla swojej własnej korzyści. Zadowolenie Todda było priorytetem, prawdopodobnie ktoś taki jak on ma już na oku zastępstwo za Hendersona.
- Z mojej strony to wszystko.

» [Osobisty] Zatoichi
» [Osobisty] When They Live
» [Osobisty] Pan na Wzgórzu
» [Osobisty] Stare Śmieci
» [Osobisty] High Stakes