Run 1A: The Item - OOC: Rozmowy

Problem z commlinkiem jeśli dobrze rozumiem jest taki, że gość jest do niego podłączony i raczej się zorientuje jak ktoś mu wyciągnie wtyczkę z głowy. Odniosłem też wrażenie, że jest to niemal wierna replika jego własnego urządzenia bo Frau Muller wspomniała, że był tworzony specjalnie dla Kuttnera.

Cytat :

Co jest w commlinku, to już nie powinno was interesować. Ważne, aby go nie włączać. Ma to zrobić elf, najlepiej z dala od was. Nie, nie ma tam bomby. Po prostu, aby nie łączył was z podmianą, tak będzie dla was lepiej.

Te słowa zdają się być sprzeczne z tym, co powiedziała wcześniej na temat tego że zorientuje się dopiero w domu. Poza tym jeśli nie mogę włączyć urządzenia to nic z nim nie zrobię.

Tak jest, trzeba wypiąć mu wtyczkę. Stąd takie a nie inne propozycje przebrań: Sternschultz może rozkazać odpiąć komlink na czas skanowania w poszukiwaniu kontrabandy, BuMoNa może twierdzić że odpięcie jest rutynową procedurą podczas badania po wypadku itd.

Mogą nie być, jeżeli uwierzyć że faktycznie chodzi tylko o to żeby nie łączył nas z podmianą.
Jak wierna kopia? Tak wierna że nie trzeba będzie rekonfigurować jego PANa? Czy tak wierna że spanikowany, uciekający z kasyna do bezpiecznej norki nie zauważy? Nie wiemy, chociaż z odprawy wynikało by pierwsze. Stąd pomysł z jammem : da chwilę czasu na szybkie korekty.

Taka myśl: a może na odwrót? Jak nie uda się zwinąć w kasynie( bo czujni, zamknięci itd) to numer z przechwytem w trasie będzie zapasowym planem. Fakt faktem że o ile jest znacznie wygodniejszy dla nas, to jest mniej zgodny z zaleceniami zleceniodawcy.

Problem z podmianą w kasynie jest taki, że gra odbywa się w osobnej sali z której jak zgaduje nikogo od tak nie wypuszczą, a commlink trzeba jakoś przekazać reszcie. Można by było szybko przegrać całą kasę ale wtedy nie będziemy mieli na oku Kuttnera. Druga rzecz to że nie powinniśmy w kasynie za bardzo się wychylać.

Cytat :

Możemy dzwonić i pytać o detale które interesowałyby grubą rybę chcąca zagrać, ale bojącą się o swój zadek.

Więc teoretycznie możemy się dowiedzieć, w którym momencie commlinki zostają wyłączone i jak to dokładnie wygląda?

Jeżeli Gunter sprzedał tamtego kolesia za pięć patoli, a my będziemy kombinować jakieś (i tak niepewne) przekręty za podobną kasę, to nie wiem co się bardziej opłaca. Nie wychylać się w kasynie, ale każda forma maskarady póki co jest trochę słaba. Albo trzeba wybulić masę kasy i liczyć się z ryzykiem np wykrycia naszych przebierańców przez prawdziwy patrol, albo liczyć się z ryzykiem np przejechania gościa tak, że nie będzie w stanie/chciał iść do tego kasyna. Poza tym jeżeli tylko facet dysponuje przeciętną inteligencją może wpaść na to, że w drodze do kasyna zdarzyło się coś nietypowego i zacząć łączyć fakty z naszymi mordami (chyba że robimy fuckin' payday fellas i zakładamy kominiary).

Poza tym to rekonfigurowanie o którym piszecie - ktoś wie ile to zajęłoby w ogóle czasu i czego konkretnie by wymagało?

ManCalledTea napisał:

Poza tym to rekonfigurowanie o którym piszecie - ktoś wie ile to zajęłoby w ogóle czasu i czego konkretnie by wymagało?

Nie wiem naprawdę po co kombinujecie z tym pod górę. Dano wam okazję - moment w którym commlink zostanie wyłączony i odłączony od jego datajacka. Wystarczy podmienić. Was nie miało interesować co koleś zrobi po włączeniu go. Za to wam nie płacą. A podmiana na żywca, kiedy on go wyłączy na sekundę lub będzie nieprzytomny to powinien być plan zapasowy, kiedy coś się spierdoliło. Koniec końców w obydwu przypadkach nie powinno was interesować co on zobaczy na commlinku po podłączeniu. Cele macie określone, trzymajcie się ich. Jeszcze rozumiem interesowaniem gdzie mogą być zapisane nagrania waszych gęb, ale to już interesowanie się własnym tyłkiem niż co planuje Johnson z commlinkiem.

Zawsze można zużyć Edge i podmianka się uda.

Trzeba jeszcze pomyśleć jak przemycić go na zewnątrz bez wzbudzania podejrzeń i mamy plan.

Widziałbym to tak, że Singularity jako facet bezprzewodowy mógłby być podstawionym graczem. Deacon, jako facet zapewne najlepiej wkręcający ludzi może się zając tym commlinkiem i z nim wyjść. Będziemy mieli jakieś 2-4h. Hound 'obstawi' budynek, wpuści Smoke. Smoke będzie hakowała kamery. Jeżeli Deacon dotrze z commlinkiem, to elegancko wyjmiemy staf z sejfu i nara. Jeżeli nie, to Smoke się włamie, a Hound będzie obstawiał jej plecy. I nara jak już wyciągniemy co chcemy. A Singularity będzie się dobrze bawił w kasynie przepuszczając hajs i miał na oku Kuttnera.

Myślę, że gdyby Hound nie miał na to już w tej chwili wyłożone, to sam by to zaproponował

Brzmi nieźle. Tylko Smoke jest sceptyczna do wejścia do budynku bez podania szczegółów.

Okej, pytanie czy mimo wszystko zgodzi się pojechać pod mieszkanie Kuttnera. Jeżeli tak to Hound będzie miał jakieś wiechcie i szampana czy coś, więc i tak będzie musiał wytłumaczyć jak tam wejdzie i kto go wpuści, ale powie to osobie, której aktualnie ufa najbardziej. Wiem, że z punktu widzenia graczy to może być bzdet, ale z punktu widzenia postaci - to jednak fragment jego życia prywatnego.

Jasne, raczej się zorientuje o co chodzi.

Na dobrą sprawę wystarczyłoby powiedzieć że znasz kogoś w środku.

Jak to już wszystko to chyba (w końcu) możemy zaczynać...

Gratisowa porcja legworku:

Kommlinki są zbierane przed wejściem na salę gry i zamykane w gabinecie szefa.
W sali są gracze, mag i po jednym ochroniarzu na osobę którą gracz ze sobą przyprowadzi(maks po 1 na osobę). Gracze wychodzą jedynie do kibla(a i to z ochroniarzem).
Czyli o ile nie uda się przechwycić kommlinka między wyłączeniem a oddaniem ochroniarzowi, to dalej już stoimy przeciwko domowi...co może rozwiązać sprawę. Singularity odda kommlink po Kuttnerze, ktoś zrobi bałagan, myk, wyczyścić nagranie.

Sounds like a plan.

Dodatkowo Hound sprawdzi czy cel ma jakieś auto czy inny pojazd i postara się go otagować w dniu całej akcji.
To może Tom wyedytuje ostatniego posta przedstawiając plan i już będzie z górki?
Albo Gloran napisze kontrpropozycję?

Tak, czekam jedynie na plan, który wszyscy przyklepią i lecimy z koksem.

Doedytowałem na koniec fragment, Hound faktycznie będzie miał najłatwiejsze pieniądze w życiu ; )

Jeśli dobrze rozumiem, to ciągle zakłada obecność Singularity oraz Deacona w sali ze Złotym Stołem. Jeśli dobrze rozumiem, mamy jedną Złotą Kartę i tylko jednego gracza możemy wprowadzić, więc jeśli ja mam nim być, to Deacon musiałby wkręcić się jako ktoś z obsługi.

Ktoś z obsługi raczej nie, mają kosmiczne ilości zabezpieczeń przed podszywaniem się pod obsługę. (security tagi, choćby)

Albo jako ochroniarz S. Można mieć 1 gościa na sali, więc kumpel/doradca/uczeń też wchodzą w grę.
Obecność Deacona dopuszcza, ale nie zakłada; jeżeli uda się przekazać kommlink jeszcze na zewnątrz, to się zwinie robić robotę dalej.

TomBurgle napisał:

Smoke, to będzie wymagało jednego z twoich Matrixowych cudów żeby Spider nie złapał go ani na jednym, ani na drugim.

To znaczy bo nie wiem czy ogarniam?

Btw nie prościej byłoby zabrać commlink z biura i podłożyć ten drugi.

Zapętlania kamer, dywersyjnych akcji w Matrixie, przerabiania nagrań, cokolwiek. Byle nie dostał livefeedu z tej konkretnej chwili.

Zależnie od zabezpieczeń biura. Tutaj wątpliwa akcja trwa kilka sekund, tam trzydzieści metrów, co najmniej trzech ochroniarzy i kupę zabezpieczeń o których nie wiemy.

Co innego zapętlenie video pustego korytarza/pomieszczenia, a co innego edycja czegoś w ruchu, tak by gość się nie zorientował, że coś jest nie tak. Ale zawsze to jakiś plan B.

Na dobrą sprawę możecie zasłonić obraz sobą. Singularity ma na pewno jakieś kamery można potrenować specjalny manewr.

Wybaczcie, ale zmęczyło mnie to długotrwałe planowanie i nie ogarniam już pomysłów.

Cytat :

- Czyli o ile nie uda się przechwycić kommlinka między wyłączeniem a oddaniem ochroniarzowi, to dalej już stoimy przeciwko domowi...co może ułatwić sprawę. Singularity oddasz kommlink chwilę po Kuttnerze, w zamieszaniu które się stworzy podmienisz kommlinki.

W ogóle nie rozumiem tego fragmentu. Stoimy przeciwko domowi - ofiary? - jeśli nie ogarniemy commlinka? Co w tym ułatwiającego sprawę? I jakie zamieszanie ma się stworzyć, że podmieniam commlinki, skoro z założenia podmieniam je jeszcze przed zaczęciem gry?

Przeciwko domowi - przeciwko kasynie.
Wchodzi Kuttner. Wyłącza swój komlink. Próbujemy go przejąć zanim odda go ochroniarzowi przed wejściem do sali.
Jeżeli się nie uda, Singularity mówi że oddaje swój na tyle szybko po, żeby ochroniarz nie zdążył odłożyć kommlinka elfa w bezpieczne miejsce.
Wchodzi ork z kolorowym irokezem na głowie i drze mordę że ma sprawę do szefa. Wszyscy patrzą na niego, Singularity ma szansę zamienić komlinki na tacy/w skrzynce odkładając swój.
Chwilę później okazuje się że szefem orka jest Singularity, zgłasza że jest problem, dobiera rozkazy i paczuszkę ( z komunikatorem) i wychodzi.

Sorry że napisałem to wcześniej takimi skrótowcami.

Nie sądzę, by zręczność była moim najmocniejszym atutem i proponowałem wcześniej na tym miejscu elfa, ale jeśli sądzicie, że to wypali, to ok, zaczynajmy to.

Zatem chciałbym usłyszeć plan działania, krok po kroku, jak powtarzałem.

Żeby go usłyszeć będziesz musiał wbić na TSa Narratorze