Run 1A: The Item - OOC: Rozmowy

Tutaj możemy podyskutować poza grą, zadać pytania do MG czy coś.

---

Jak skończycie gadkę między sobą, to powiadomcie mnie. Wtedy dam posta o pojawieniu się Johnsona.

Przypominam. Jeśli sądzicie, że "nie ma niczego więcej do dodania", to proszę napisać a przyprowadzę Frau Muller.

Można przejść dalej, chyba że ktoś ma jakieś pytania.

Gimme trochę czasu. Fajnie wiedzieć z kim się idzie na run.
Od pragmatycznej strony: będzie potrzebny support do negocjacji, na oko singularity ale dajmy temu wyjść w RP

Jak wasze postaci nie mają już żadnych pytań, to napiszcie to, abyśmy mogli kontynuować grę do Legwork.

TomBurgle napisał:

A piąty stroił miny jak wyjątkowo brzydka wersja mima. Proszę, niech ma jakieś talenty które to zrównoważą.

Hej kolego, chyba się słabo zrozumieliśmy. Przyjąłem taką formę narracji, że opisuję pierwszoosobowo co postać robi, również co myśli na ten temat. Z tą różnicą, że ja komentuję (mniej lub bardziej cynicznie - zgodnie z charakterem detektywa) świat dookoła postaci, a nie tworzę czyichś reakcji. Związek frazeologiczny 'robić dobrą minę do złej gry' nie oznacza strojenia min. Jeżeli postać krzywi się, uśmiecha, wydyma usta, przewraca oczami to ja to piszę, nie Ty. Tworzenie w opisie jakiejś czynności, która nie miała miejsca, jest inwazyjne.

Jeżeli Twoja postać ma powody, aby cisnąć mojej - czuj się swobodnie, ale bez opisywania czegoś, czego moja nie robi.
Dystans do postaci to dobra sprawa

Absolutnie nie mam nic do ciebie jako do gracza. To tak jakby ktokolwiek miał jakieś wątpliwości ;p

Tak jest, słabo się zrozumieliśmy. Przyjąłem że przy braku jakichkolwiek opisów te komentarze są równoznaczne z gestami/mimiką. Ciągnąc to dalej, skoro uposażyłem moją postać ma jakieśtam zdolności odczytywania takich rzeczy, miała powody. Wynikające z powyższych i inne.

A przy takich wyjaśnieniach z Twojej strony, to o ile nikt nie ma nic przeciwko skoryguję te fragmenty.

Nikt nie ma.

Mhm, nie ma problemu

Gotowe, trudno nie było ;p

Jak dla mnie to można lecieć dalej.

Z mojej strony to też już komplet

Ditto!

Nie ma pytań.

TomBurgle napisał:

prosiłbym cię o krótką analizę bezpieczeństwa komunikacji. Komlinki & Inc.

Możesz wyjaśnić o co dokładnie ci chodzi?
Jakby co to mam jammer, więc możemy bezpiecznie rozmawiać.

Bardziej miałem na myśli na czas legworku/misji.
Sprawdzenie czy każdy z teamu ma stosownie zabezpieczony sprzęt i podkręcenie tego. A potem poczarowanie tak żeby nie straszyć lokalnych nieproporcjonalną do miejsca ochroną. Master/Slave, silent running, encryption, wireless of, takie rzeczy.

BTW, jaki jest odstęp czasowy między obiema rozmowami? Bo rozumiem że Smoke zdążyła machnąć szybki search

PS: Gloran, masz dwa razy plan budynku podlinkowany w poście.

Ok.

Vasemirze to ja mam sprawdzić mieszkanie Kuttnera a ty zajmiesz się kasynem? Czy sprawdzamy oba razem?

TomBurgle napisał:

BTW, jaki jest odstęp czasowy między obiema rozmowami? Bo rozumiem że Smoke zdążyła machnąć szybki search

Z godzinę? Po zjedzeniu obiadu, po prostu grupa się gdzieś zebrała i tyle.

Czy ja dobrze rozumiem, że Deacon chce, żeby każdy z teamu wyłożył swój sprzęt przed (okej, może nie podejrzaną) obcym hakerem, którego widzi pierwszy raz na oczy i pozwolił mu w nim grzebać?

Coś w tym stylu.
Podchodzi i mówi: masz okulary z włączonym wirelessem które nie są chronione komlinkiem. W Matrixie twoja spluwa świeci. Pyta czy uruchomiłeś szyfrowanie. Próbne ataki to już wyższa szkoła jazdy.

Szyfrowanie jest tylko w plikach. Wireless zabezpiecza się na kilka sposobów:
- Zrobienie z urządzenia Slave - czyli krasnoludka opiekuje się waszym ważnym sprzętem, jak broń czy cyberoczy. Oznacza to, że jak dacie jej commlinka w ten sposób, to będzie mogła zajrzeć co macie w środku bez waszej wiedzy.
- Włączenie Running Silent - Trudniej zauważyć urządzenie, a jak nie chroni go decker, to ty go bronisz (Logic + Firewall/Rating urządzenia).
- Wyłączenie Wireless - Niektóre rzeczy nie muszą mieć włączonego wireless.

W przypadku ochrony przez deckera, to trzeba pamiętać o odległości i zakłóceniach. Smoke nie może chronić waszego sprzętu, dobrze, jak jest dzielnicę dalej.

Polecam zainwestować w dobry commlink i podpiąć do niego potrzebny sprzęt który jest wireless jako slave. Włączyć Running Silent kiedy jest potrzeba by was nikt nie zauważył.

Chciałbym tylko przypomnieć, że każdy ma tu przynajmniej jeden run za sobą jako postać. Rozumiem sens przypomnienia tego OOC, bo być może większość w Shadowruna gra np pierwszy raz. Ale fabularnie to wygląda tak, jakby ktoś w naszej rzeczywistości wyszedł na miasto, podszedł do policjanta i zaczął go pytać czy ma dobrze przypiętą kaburę, czy magazynek mu nie wyleci, czy broń jest zabezpieczona jak trzeba i żeby sprawdził sznurówki czy dobrze zawiązane. Jaka będzie reakcja 'pana władz(c)y'?

Yup. Przynajmniej.
Sens tego in-game? Wzajemna weryfikacja, taka jaką stosuje się przy alpiniźmie, skokach spadochronowych czy innych sportach wyczynowych. Buduje zaufanie w drużynie( widzę że gość jest dokładny i nie pozwala sobie na błędy), check-up i burzenie rutyny.
Ciekawe informacje o stylu deckera. Może coś o możliwościach.
Pan władza podziękuje koledze oficerowi kiedy ten zabezpieczy mu spluwę która mu się sama odbezpieczyła jak gmerał.

+ jako specjalistka Smoke pewnie potrafi odnieść nasze zabezpieczenia do pewnych standardów. Np ocenić czy postacie nie odstają będąc ZBYT zabezpieczeni.

Poza tym hej, może ktoś robił swój przynajmniej jeden run robił w innym stylu niż jedyny słuszny?

Tu nie ma kolegów oficerów, widzimy się pierwszy raz w świecie w którym 'trust no one' i 'watch your back' to zasady podstawowe, chyba że się mylę. Może mój mały rozumek nie jest w stanie pojąć idei budowania zaufania w ten sposób, ale gdybyś dziś poprosił mnie o mojego zwykłego smartfona, żeby w nim pogrzebać, to uwierz - nie dostałbyś go, bo jesteś dla mnie kimś obcym. Może mamy zupełnie inne wizje, ale jak dla mnie (dla postaci) to burzy kredyt zaufania, wbija klin i siłą rzeczy tak będę to odgrywał.

A piszę, bo po prostu nie kumam tego co się tam dzieje