Havoc PBFs
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Havoc PBFs

PBFy Havoca. Aktualnie: Vampire Tidewater Downtime
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 [Osobisty] Gniew Ciemności

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Storyteller

Storyteller


Character : Storyteller, Game Master, Narrator
Liczba postów : 579
Join date : 16/07/2015

[Osobisty] Gniew Ciemności Empty
PisanieTemat: [Osobisty] Gniew Ciemności   [Osobisty] Gniew Ciemności Icon_minitimeSro Cze 29, 2016 2:34 pm

Aktorzy
Gniew Ciemności
Wrzesień, 1921
[Osobisty] Gniew Ciemności 35Yo536sJeremiah Oppenheimer
[Osobisty] Gniew Ciemności ROTfMpVsGloria Fortolla
[Osobisty] Gniew Ciemności IMSbSeZsAlberto "Jack" Fortolla
[Osobisty] Gniew Ciemności GYFcCB2l


Jeremiasz spoglądał na swój zegarek. Blisko północy. Musi się wreszcie zjawić u swej pani, nie ma innego wyjścia. Do teraz pamięta ten horror, który miał miejsce. Potężny i wpływowy wampir, jakim jest Gloria Fortolla, została upokorzona i politycznie uszkodzona. Wystarczyło zaledwie jedno zdjęcie. Nie było to jednoznaczne, że to ona, ale kto by inny był? Jego Sire nigdy nie wyjawiała mu za dużo sekretów. Trzymała mnóstwo rzeczy w tajemnicy. Teraz za te sekrety zapłaciła. Jej ręce zostały zniszczone na oczach całej Camarilli Tidewater. Wszyscy widzieli jak spoglądała na Księcia, który bez wzruszenia odwzajemniał wzrok i patrzył jak płomienie spopielają ją. Reszta wampirów patrzyła w szoku, niedowierzaniu z powodu tego co miało miejsce. Victoria na szczęścia od razu pobiegła do swej pani, a ona sama odrzuciła pomoc Jeremiasza. Po raz kolejny został przez nią zrzucony na bruk. Nie mógł jednak jej ostatecznie opuścić. Dalej był jej oddanym sługą. Miłość zamieniała miejsce z nienawiścią, co chwilę i nie mógł się tego pozbyć, nie ważne ile razy by próbował.

Twarz zegarka odbijała wszystko w samochodzie, oprócz jego własnego odbicia. Nie wie jak teraz wygląda, ale wszyscy koło niego mówią o okropnej czarnej bliźnie, która zajmuje całą jego prawą twarz. Broda spalona, nie odrosła następnej nocy. Nie miał także chwili, aby odwiedzić rodzinę. Jak by to nawet wytłumaczył? Nie, musiał się zająć innymi sprawami. Wyleczyć swą ranę, co zajmie mu wiele dni. Leczenie będzie także go dużo kosztowało. Ogień to potężne narzędzie przeciwko wampirom. A rany zostawały na dłużej. Ból zostawał na dłużej. Dotykając swe oblicze, to czuł, że skóra jest sztywna i każde, najmniejsze naruszenie go bolało. Nie był całkowicie odporny na cierpienie. Może i jego organy wewnętrzne skurczyły się, to nie znaczy, że gorący ołów przelatujący przez nie nie boli.

Nie miał co dłużej czekać. Wyszedł z samochodu i ruszył do środka posiadłości Fortolli. Służba była mocno zaskoczona jego nowym wyglądem, ale nikt nie ośmielił się zadawać pytań. Widział może, że niektórzy próbowali, ale szybko ich zgromił wzrokiem, zanim pierwsze słowa wyszły z ich ust. Otworzył drzwi prowadzące do piwnicy i zszedł na dół schodami. Czuł, że wchodzi do jamy groźnego zwierzęcia, który nie zawaha się go zabić. Wewnątrz wszystko wyglądało inaczej niż pamięta, kiedy ostatnio tutaj był. Było o wiele ciemniej, część mebli została zniszczona. Antyki. Pewno się zakupi inne. Widział także, że nie jest sam ze swoim Sire.

Blisko tronu stała pewna grupka. Ghoule Glorii, ci osobiści, prawdziwy śmiertelni władcy rodzinnego interesu. To oni zabili na rozkaz Glorii jego ojca, ale także związali go i wrzucili do kopalni. Zarządzają śmiertelnymi sprawami rodziny od ich przybycia do Norfolk, ponad sto lat temu i pewno jeszcze wcześniej. Każdy był głową rodziny, aż musiał odejść, oficjalnie został pogrzebany. Jeden z nich jednak jest oficjalną głową rodziny. Był to Eodardo Fortolla, ale aktualnie leży on na ziemi, blady, w bezruchu. Na jego karku Jeremiasz widzi dwie dziurki i trochę krwi. Musiał zostać wypity do dna. Zwłoki znajdują się tuż pod stopami Glorii, która siedzi na swoim tronie w czarnej sukni, owinięta białym szalem, który zasłania jej brak rąk. Z gniewem spogląda na nowego gościa, po czym tylko przesuwa wzrok na swoich ghouli. Bez słowa rozumieją co mają zrobić i zabierają zwłoki Eodardo. Jeden z nich nie pomaga przy podnoszeniu i idzie za resztą. Jeremiasz nigdy go nie widział, a wygląda dość podobnie do Eodardo. Może to syn?

"Dobry wieczór, panie Oppenheimer." odezwał się jako jedyny. Z ponurą miną, kiwnął do niego głową kiedy przechodzili obok. Wygląda na to, że mafia Fortolla miała nowego szefa. Kiedy odeszli, to poczuł wzrok swego Sire na twarzy. A może to tylko rana o sobie przypomina? Gloria dalej siedziała na swoim tronie, otoczona przez poruszające się cienie. Pełna gniewu i nienawiści do wszystkiego co było wokół niej. Nigdy jej takiej nie widział. Nie ważne ile razy ktoś coś spieprzył, ta stara wampirzyca prawie zawsze miała tą sama minę. Minę obojętności. Wszystko się zmieniło w ostatnich nocach i Jeremiasz miał nadzieję, że nie będzie następny. Byli teraz sami.

- Czy wiesz co to upokorzenie, mój drogi Jeremiaszu? - zapytała Gloria, prawie mówiąc to przez zęby. Gdyby miała ręce, gdyby miała dłonie, to pewno by teraz zaciskała je na tronie. Mimo ich braku, to Jeremiasz sam sobie potrafił wyobrazić jej posturę, gniewnej wampirzycy. - Upokorzenie to to uczucie upadku. Upokorzony ciągle się potyka, ciągle upada i zsuwa się w dół, ku przepaści. Staje się podejrzliwy nie tylko wobec innych, ale także wobec samego siebie, wobec swych ambicji, siły i planów. Żyje w strachu, który nigdy go nie opuszcza, nigdy, nawet na chwilę, że znów może się to wydarzyć. Przestaje kontrolować własne odruchy, staje się obcym dla siebie już tworem. - mówiła ze spokojem. Skupiony wzrok miała na oczach Jeremiasza. - Nie mam zamiaru upaść znowu, a ci którzy mnie zepchnęli zapłacą za to.
Powrót do góry Go down
Zuk

Zuk


Liczba postów : 3
Join date : 18/06/2016

[Osobisty] Gniew Ciemności Empty
PisanieTemat: Re: [Osobisty] Gniew Ciemności   [Osobisty] Gniew Ciemności Icon_minitimeSro Sie 10, 2016 4:02 pm


[Osobisty] Gniew Ciemności 35Yo536
Jeremiah Oppenheimer
Lasombra




Spoglądając na wyssanego do cna Eodardo Jeremiasz zaśmiał się w duchu. Oto jeden z tych, który doprowadził do śmierci i zgonu jego ojca padł na kamienną posadzkę wielkiej komnaty, zostając niczym innym jak dowodem swojej porażki i przegranej sprawy. Ten sam, który doprowadził częściowo do zgonu jego ojca, teraz leżał niczym pusta, zimna skorupa, spoglądając pustym wzrokiem na podłogę wielkiego pomieszczenia jego Pani.

Na przywitanie nowego pionka skinął tylko skwapliwie głową. Nie chciał nadwyrężać mięśni twarzy, które cały czas dawały o sobie znać, mocną spiekotą i bólem. Każdy ruch ust, mrugnięcie czy chociażby drgnięcie nosa wprowadzało młodego Lasombre w stan niechcianej katatonii. Wampir nie chciał prowadzić z nikim niepotrzebnej dysputy, nie teraz, gdy regeneracja jego ciała jest w dalszym procesie działania.

Gdy zostali sam dopiero teraz spojrzał w stronę Glorii Fortolla, ona sama, jego Pani, która budziła w nim zarówno respekt, nienawiść i strach zdawała się niczym bomba z opóźnionym zapłonem. Pozostało tylko czekać, aż wybuchnie, a to, Oppenheimer czuł nastąpi już niedługo. Relacja z jego Sire była dla niego bardzo trudna. Z jednej strony podziwiał ją, dziękował w myślach, że wyniosła go ponad stan zwykłej śmiertelności i dała potęgę oraz siłę, o której wcześniej mógł tylko marzyć. Z drugiej czuł wzgardę i nienawiść, uczucie pełnej niechęci: dalej nie mógł wybaczyć wampirzycy tego co zrobiła z jego śmiertelnym ojcem, w jaki sposób odebrała go z tego świata, jak bardzo zrobiła wyłącznie przez swoją zachciankę i próbę ukazania siły. Jeremiasz nie wątpił, że Gloria mogła go oszczędzić, mogła oczyścić jego pamięć bądź ukarać inaczej. Nie zrobiła tego. Chciała by konał, chciała by Oppenheimer widział jego śmierć na własne oczy.

Nie raz żyd wyobrażał sobie jak swoim mocarnym uściskiem chwyta ją za gardło, jak zgina jej kark i wbija swoje kły rozrywając tchawicę. Jak wysysa ostatnie esencje jej życia i patrzy jak schnie i zamienia się w proch. Nie raz myślał o tym, śnił i marzył intensywnie.
Z jednej strony chciał tego wielce, z drugiej jednak czuł strach z tym co zrobi jego Pani gdyby doszło do niesubordynacji. Swego losu był pewien - długa i ciężka katorga, swoisty Tartar i Hades ku jej uciesze. Nie wiedział jednak co zawistna wampirzyca zrobi z jego rodziną i pozostałym otoczeniem, a mógł tylko przypuszczać najgorsze.

Teraz swoje spojrzenie skierował prosto w stronę Glorii, swoimi oczami spoglądał prosto w jej złowieszczy wzrok, czując, co zaraz nadejdzie. Zemsta. Lasombra łaknęła zemsty, szukając winnych wszędzie tam gdzie tylko ktoś zwątpi.

- Dobrze znam uczucie upokorzenia, Pani- po dłuższej chwili, gdy marmurowe ściany jej schronienia odbiły echo jej głosu, poczuł, że nadeszła jego pora - Ze wszystkich uczuć jakie odczułem, właśnie to jedno poznałem najlepiej. Upokorzenie, niechęć, pogardę i brak szacunku- Tutaj gestem przejechał po swojej czarnej bliźnie na twarzy, chociaż sam nie odczuwał rany jako oznaki porażki, a raczej zwycięstwa nad Baali, wiedział, że w oczach Glorii jest to wyłącznie symbol słabości
- Ale nie mogę się z Tobą zgodzić Pani w twych słowach- słysząc ciszę i widząc gniewny wzrok swego Sire zdecydował się wyłącznie kontynuować - Upokorzenie nie jest wyłącznie wtedy gdy ciągle się potykasz, gdy spadasz w dół, ku ciemnej przepaści. Upokorzenie moja Pani to lekcja, lekcja polegająca na wyciągnięciu wniosków i wydostaniu się z jamy do której się trafiło. To nauczka, ale nie kara. To doświadczenie dzięki któremu jest się silniejszym- wiedział co chciała od niego usłyszeć. Wiedział, że wampirzyca waży jego słowa i zastanawia się co chce przekazać - Jam jest twe Dziecię, tyś mój Sire. Jak wtedy, gdy zrzucono mnie do kopalni, gdy wydostał się z ciemności i trafiłem przed Twoje oblicze stając się silniejszy. Jak wtedy znów trzeba wydostać się z jamy, by stać się jeszcze znaczni i silni. Kto jak nie my wiemy o tym najlepiej, Pani? Kto jak nie My, Lasombra - spojrzał chłodnym wzrokiem na jej ręce, przykryte białym jedwabnym woalem. Prychnął na myśl, że obaj zostali potraktowani przez ogień, obaj odczuli jego destruktywne działanie. Sam jednak nie czuł, że jego blizny można przyrównać do ran Glorii. Były takie same, a jednak zupełnie różne. Gloria Fortolla zetknęła się z ogniem przez pychę i butę, przez chciwość i próbę wykazania własnej nieomylnej jej zdaniem racji. A On? Blizna okalająca jego lico była dowodem walki dla sprawy, była efektem pomocy dla wspólnoty. W jego domniemaniu oznaką szacunku.
Oczywiście wiedział co oznaczały te słowa. Gloria zechce zemsty, zrzuci swoje spojrzenie na wampiry, które doprowadziły ją do tego, nie innego stanu. Wiedział też, że nie może jej od tego odwieźć, ale musi się zastanowić czy wybierze właściwą stronę.
 
Powrót do góry Go down
Storyteller

Storyteller


Character : Storyteller, Game Master, Narrator
Liczba postów : 579
Join date : 16/07/2015

[Osobisty] Gniew Ciemności Empty
PisanieTemat: Re: [Osobisty] Gniew Ciemności   [Osobisty] Gniew Ciemności Icon_minitimePią Sie 12, 2016 3:26 pm

Aktorzy
Gniew Ciemności
Wrzesień, 1921
[Osobisty] Gniew Ciemności 35Yo536sJeremiah Oppenheimer
[Osobisty] Gniew Ciemności ROTfMpVsGloria Fortolla
Cienie się napinały, poruszały szybciej, kiedy to Jeremiah odpowiedział, że się nie zgadza z opinią wampirzycy. Jak ten młody wampir śmie twierdzić, że wie lepiej od tej długowiecznej wampirzycy? Tak Oppenheimer sądził, że ta myśl pewno przechodzi przez jej głowę teraz. Wstała ze swojego tronu i powoli podeszła do Jeremiasza. Nie łamiąc z nim kontaktu wzrokowego. Chciała, aby patrzył w jej oczy. Aby widział jej gniew i nienawiść.

- Zrobimy się silniejsi. - odparła po długim milczeniu. - Ale nasi wrogowie muszą zapłacić za swe czyny. Wiem kto zrobił tamte zdjęcia, a raczej na kogo usługach był śmiertelnik. Nagły błysk światła był jedyną rzeczą, którą zauważyliśmy, bo dźwięków osobnik nie wydawał. Nosferatu lub... Assamita. - przez chwilę nic nie mówiła i kontynuowała. - Tarby ma przeszłość z moją rodziną, jeszcze za czasów kiedy był śmiertelnikiem. Gdyby nie jego Sire, który zaginął kilka lat temu, to pewno by już dawno był martwy. Teraz chodzi i czuje się bezkarny w tym mieście. Myśli, że może zniszczyć moją rodzinę i mnie. Myli się. - powolnym krokiem odeszła od Jeremiasza. Wreszcie pozwalając mu odpocząć od trzymania kontaktu wzrokowego. Stara wampirzyca stanęła przed jakimś obrazem.

Obraz był Jeremiaszowi znany. Opowiadała o nim. Przedstawiał ją jako młodą śmiertelniczkę, wraz z trójką starszych braci i ojcem. Brak matki. Nigdy nie opowiadała jakie życie miała z czasów śmiertelnych. Wspominała jedynie, że musiała wiele przeboleć, aby przetrwać. Zacisnąć zęby i stanąć naprzeciw przeciwnościom.

Powrót do góry Go down
Zuk

Zuk


Liczba postów : 3
Join date : 18/06/2016

[Osobisty] Gniew Ciemności Empty
PisanieTemat: Re: [Osobisty] Gniew Ciemności   [Osobisty] Gniew Ciemności Icon_minitimeWto Sie 23, 2016 5:06 pm


[/td]
[Osobisty] Gniew Ciemności 35Yo536
Jeremiah Oppenheimer
Lasombra



Gniewne spojrzenie jego Pani wzbudziło w nim poczucie całkowitego dyskomfortu. Wolał milczeć, wsłuchując się w kolejne słowa Fortolli, próbując dowiedzieć się co kobieta właściwie oczekuje od niego samego.
Gniew na Tarbym? To wszystko wydawało się zbyt oczywiste i nawet stosunkowo młody w nieżyciu Jeremiah uważał, że Gloria ponosi się emocją i gra według czyichś zasad. Dodatkowa jego Pani wolała do wielu spraw go zwyczajnie nie wpuszczać, przez co budziła w nim pełny brak zaufania.
- Pani- obserwując obraz i twarz wampirzycy przebił chwilową ciszę, wiedząc, że musi się czegoś dowiedzieć - Potwierdziłaś, że byłaś na tamtym zdjęciu które przyniósł sam Giovanni, należy się zastanowić skąd oni mają takie dowody. Co więcej muszę spytać... co robiłaś wtedy z burmistrzem?

Powrót do góry Go down
Sponsored content





[Osobisty] Gniew Ciemności Empty
PisanieTemat: Re: [Osobisty] Gniew Ciemności   [Osobisty] Gniew Ciemności Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
[Osobisty] Gniew Ciemności
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» [Osobisty] Zatoichi
» [Osobisty] When They Live
» [Osobisty] Pan na Wzgórzu
» [Osobisty] Blast From the Past
» [Osobisty] Stare Śmieci

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Havoc PBFs :: Vampire Tidewater Downtime :: One on One :: Zuk-
Skocz do: