Szósty Świat

Grudzień 24, rok 2011. Dzień jak co dzień dla ludzi Piątego Świata, ale nie w Japonii. Data ta, według historyków, jest początkiem powrotu magii do naszego świata, kiedy to smok Ryumyo wyleciał z góry Fuji i przeleciał obok superszybkiego pociągu. W ciągu kolejnych kilku lat świat przechodził zmianę. Ludzie rodzili się z dłuższymi uszami lub małymi ciałami, jak z jakiś bajek. Przez świat przeszła fala Goblinizacji, która dotknęła wszystkich, nawet starsze osoby. Orkowie, trolle się pojawiły. Magia zaczęła się pojawiać w rękach śmiertelników. Duchy, Horrory i inne monstra. Nadszedł nowy świat. Nadszedł Szósty Świat.

Skoczmy kilkadziesiąt lat do przodu. Świat niechybnie zmienił się od tamtego czasu. Korporacje połączyły się w większe organizacje, zwane Megakorporacjami. Cybernetyka doszła do takiego stopnia, że dała śmiertelnikom ponad naturalne możliwości. Magia stała się codziennością, a wraz z Technologią tańczą, nie mając pewnego zwycięzcy. Orkowie i Trolle nie są dalej akceptowane przez większość społeczeństwa, którym nadal są Ludzie. Elfy stworzyły własne państwa. Witaj w świecie, gdzie Fantasy zderza się z Science-Fiction. Gdzie smoki to tak naprawdę najwięksi intryganci z którymi nie należy zawierać żadnych umów. Gdzie w cieniach korporacji i miast żyją Shadowrunnerzy. Ci osobnicy to wytwór potrzeby anonimowości, pracy w ciężkim świecie oraz nowego zestawu mocy, które zwykły śmiertelnik może zdobyć. Wynajmowani przez Johnsonów, osoby nieistotne w większej grze, którzy jedynie proponują Shadowrunnerom zadania. Wydobywanie ludzi z trudnych miejsc, ochrona cennych artefaktów, pozbywanie się niebezpieczeństw czy inne zadania, którymi bogaci osobnicy nie chcą babrać własnych rąk.